No więc kiedy już wszyscy się przebraliśmy ( Ja+Vicky+Astoria+Crabble i Goyle) wyszliśmy z dormitorium w kierunku Wielkiej Sali.Wyglądał dość ładnie.Weszliśmy i odczekaliśmy chwilę.W tym momencie weszli nasi reprezentanci.Tak Fleur z Rogers'em Davies'em,Krum i Hermiona
Cedrik i Cho+ oraz (nadprogramowo haha) Potter i Padma Patil.Rozpoczęli taniec ale Potterowi nie szło hahahaha a potem po kolei można było dołączyć się do tańczących.Poszliśmy z Vicky.Gdy tańczyliśmy kątem oka zobaczyłem Astorie z Feltonem.A kij mu w oko-pomyślałem jak Moja kuzynka nie potrafi sobie znaleźć kogoś lepszego to jego sprawa.A tak to skończył się taniec, i chwilę później Vicky i jej ładna sukienka zamieniła się na rockową sukienkę.Nie za bardzo wiedziałem co kombinuje.Nim spostrzegłem że gdzieś zniknęła,na scenę weszły Fatalne Jędze.Ich wokalista zapowiedział że jest jedna nadprogramowa piosenka, i zaśpiewa ją jedna z najlepiej śpiewających czarownic jakie znali.Wszyscy byli lekko zdziwieni ale przysłuchali się i zamknęli( szeptali).Na scenę weszła... Vicky?!!Tak uśmiechnęła się tylko i kiedy muzyka rozbrzmiała zaczęła śpiewać ... Na Brodę Merlina piosenkę miłosną.Ale muszę przyznać iż nie lubię takich piosenek to cudnie śpiewała,ale to nie wszystko bo gdy śpiewała podeszła do mnie i przy całej szkole i naszych gościach pocałowała mnie!Myślałem że wszyscy się na mnie gapią a ona jakby miała to zupełnie w nosie śpiewała dalej
You're the light, you're the night
You're the color of my blood
You're the cure, you're the pain
You're the only thing I wanna touch
Never knew that it could mean so much, so much
You're the fear, I don't care
'Cause I've never been so high
Follow me to the dark
Let me take you past our satellites
You can see the world you brought to life, to life
So love me like you do, lo-lo-love me like you do
Love me like you do, lo-lo-love me like you do
Touch me like you do, to-to-touch me like you do
What are you waiting for?
Fading in, fading out
On the edge of paradise
Only you can set my heart on fire, on fire
My head spinning around I can't see clear no more
What are you waiting for?
Love me like you do, lo-lo-love me like you do(like you do)
Love me like you do, lo-lo-love me like you do
Touch me like you do, to-to-touch me like you do
What are you waiting for?
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (like you do)
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (yeah)
Touch me like you do, to-to-touch me like you do
What are you waiting for?
I'll let you set the pace
'Cause I'm not thinking straight
My head spinning around I can't see clear no more
What are you waiting for?
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (like you do)
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (yeah)
Touch me like you do, to-to-touch me like you do
What are you waiting for?
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (like you do)
Love me like you do, lo-lo-love me like you do (yeah)
Touch me like you do, to-to-touch me like you do
What are you waiting for?
Skończyła a jej występ został okrzyknięty najlepszym tego wieczoru.Po jej występie znowu się przebrała w sukienkę balową.Nawet Fatalne Jędze przyznały że ma talent.Później już zaczęli swój wielogodzinny występ.Fajnie było pogadaliśmy trochę z Krumem choć trochę trudno było go w niektórych momętach zrozumieć.Hermiona próbowała go nauczyć jak wymawiać poprawnie jej imię
-Hiermi-ją-nina
-Prawie dobrze Wiktorze
Tylko ja i Vicky chyba za uwarzyliśmy że próbuję nie wybuchnąć śmiechem.Znowu rozbrzmiała muzyka i poszliśmy na parkiet.Vicky dobrze się barwiła.Po paru piosenkach usiedliśmy niedaleko stołu Weasley'a i Pottera.Widać było że Padma jest wściekła.Ale w końcu Ronald Wesley to największa łamaga świata więc nie ma się co dziwić że nie tańczyli.Chwilę później gdy dosiadł się do nich Potter z Parvati dosiadła się do nich Hermiona.Słyszeliśmy z Victorią cała ich rozmowę
-Cześć!Gorąco co?Wiktor poszedł przynieść mi cos do picia.
*tu Ronald rzuca jej mordercze spojrzenie*
-Wiktor?To jeszcze cię nie poprosił żebyś mówiła mu Wiki?
Vicky spojrzała na mnie.Potem ponownie odwróciliśmy głowy w ich stronę.
-Co ci jest?-zapytała
-Jak sama się nie domyślasz-odpowiedział Ron jadowitym tonem,normalnie jak by mnie skopiował- to ja ci nie powiem
Hermiona z tego co zobaliśmy wytrzeszczyła na niego ślepia a potem spojrzała na Pottera który równierz wybałuszył oczy na Rona
-Ron co ci odbiło?
-On jest z Durmstrangu!-warknął Ron-Rywalizuje z Harrym!Przeciwko Hogwartowi!Wiesz co robisz?Bratasz się z wrogiem oto co robisz!
-Nie bądź głupi!Z wrogiem?A to dobre.A kto dostawał kręćka na jego widok?Kto marzył o jego autografie?Kto trzyma figurkę przy łóżku?
-Pewnie cię poprosił żebyś poszła z nim na bal kiedy siedzieliście w bibliotece?!
-Jakbyś zgadł!
-On jest uczniem Karkarowa nie?Wie z kim wciąż przebywasz...po prostu chcę wyciągnąć od ciebie informacje.
Hermiona wyglądała jakby Ron dał jej w twarz.Vicky szepnęła że mam tam iść i zabrać ją do naszego stołu.Po namowie podszedłem.Wtedy to Ron przeżucił swój gniew na mnie
-Czego tu chcesz Malfoy!
-Tak się składa że nic od ciebie rudzielcu!
Spojrzałem na Hermione i chyba od razu załapała o co chodzi.Wstała podeszła do mnie i wycedziła bo już płakała
-Ron jak ty wszystko potrafisz zepsuć!!Przed następnym balem poprostu mnie zaproś i nie w ostatniej chwili!!
Poklepałem ją lekko po plecach i pchnąłem lekko w stronę Vicky.Kiedy do niej dotarła rozpłakała się na dobre.Vicky ją jakoś przytuliła i pogładziła po włosach.Spojrzałem na Weasley'a i na Pottera i powiedziałem
-Widzisz Weasley!Co potrafisz narobić?!Na serio ty wszystko psujesz.NA SZCZĘŚCIE Hermiona i Ja pogodziliśmy się.Wiesz co jesteś żałosny żeby tak doprowadzić do płaczu dziewczynę!Żałosne.
Patrzył na mnie jak by nie miał odwagi nic powiedzieć.W końcu wydukał
-Co?Wy się przyjaźnicie????
-Jak widać głąbie.Gdyby nie Vicky.A narazie nie zbliżaj się do niej ,do mnie i do Vicky bo pożałujesz.A ty Potter szkoda słów.
I poszedłem do Vicky która ją pocieszała.W końcu przyszedł do nas Krum i powiedział
-Co się tu stać?
-Wiktorze weż proszę Hermionę do swojego stolika,daj coś do picia a potem potańczcie.To pomoże-powiedziała Vicky
Krum zdziwiony przystał na tą propozycję.Gdy poszli Vicky usiadła mi na kolanach westchneła i powiedziała z żalem
-Biedna dziewczyna.wszystko potrafi zepsuć.Ronald powinien sie czasem zastanowić,zanim zacznie byc zazdrosny o osobę która nie odwzajemnia tego co on do niej czuje.
-Yhym,chodz moja królowo idziemy na parkiet a potem do łóżka
-hihi
Poszliśmy na parkiet i przetańczylismy parę wolnych tańców ale i usuwaliśmy się z drogi gdyż Fred Weasley i Angelina tańczyli zbyt chaotycznie.No ale potem spojżelismy na zegar.Było dobre po północy.Wyszliśmy z sali razem z prof.McGonagall która była lekko zarumieniona na policzkach.Ciekawe-pomyślałem kiedy grzecznie poszliśmy w stronę lochów do swoich dormiotoriów.Pożeganaliśmy się i poszliśmy spać.